czwartek, 31 października 2013

Tagliatelle fit z sosem z dyni i pomidorków cherry!

Faza na makaron!
Uwielbiam i ubóstwiam go w każdej postaci - z jakimkolwiek sosem!
Faza na dynię? Fakt, ale u mnie bohaterką jest dopiero pierwszy raz :)
Sos z udziałem dyni wpadł mi dlatego, że wprowadziłam razem z moją siostrą, bardziej dietetyczne menu.
Chodzi nam o nasze zdrowie, a w moim przypadku (bo młoda nie musi) o zmniejszenie wagi...:/

I tak też teraz będziemy działać!


Składniki na 5 osób:

3kg dyni
pomidorki cherry
makaron pełnoziarnisty tagliatelle
3 ząbki czosnku
1 cebula
4-5 plastrów szynki szwarcwaldzkiej 
3-4 łyżki passaty pomidorowej
pestki dyni
suszony tymianek
suszona bazylia
pieprz, sól
oliwa z oliwek

Działamy! 
Przygotowałam składniki i zabrałam się za obrobienie dyni. Środek wyżłobiłam i wyrzuciłam.



Wyżłobione kawałki obrałam ze skórki i główną część poszatkowałam w kostkę. 


Czosnek przecisnęłam przez praskę, cebulkę pokroiłam w drobną kostkę i wrzuciłam na patelnię z odrobiną oliwy.


Gdy cebulka się zeszkliła dodałam dynię i dusiłam pod przykryciem do miękkości!


W między czasie zajęłam się gotowaniem makaronu! Ciemny - według mnie najlepszy!


Gdy dynia zmiękła dodałam do niej pomidorki, passatę pomidorową  i przyprawy (według uznania, jeżeli ktoś lubi mocno przyprawione to musi się postarać, dynia ma smak, ale bardzo delikatny!).


I dalej dusiłam jakieś 20 min.


A na sam koniec, na teflon wrzuciłam kawałki szynki szwarcwaldzkiej i podsmażałam tak, aby stała się chrupiąca.


Uprażyłam również pestki dyni. Danie bez tych dodatków wyglądałoby i smakowało dosyć kiepsko...:) Także są nieodzowną częścią!


Dynia rozpływa się w ustach, smak sosu jest bardzo delikatny a szynka nadaje bardzo fajny aromat i słony smak! Polecam, gdy chcecie się poczuć lekko po obiedzie! ;) Samo zdrowie!



Trzymajcie za mnie kciuki, bo niedługo mam ważny i bardzo stresujący dzień! :)


niedziela, 20 października 2013

Pasta all'a Puttanesca!

Po 2 tygodniach wreszcie rozgościłam się w kuchni z myślą, że nic mnie nie goni :) Wcześniej nie miałam czasu, aby coś przyrządzić i to jest powodem tego, że mnie tutaj chwilę nie było!
Mimo to, powracam i upichciłam na dzisiejszy niedzielny obiad - makaron.
Z reguły nie jemy w weekend dań makaronowych, zwykle robię je w tygodniu - na szybko!
Nie mniej jednak, spaghetti z sosem puttanesca zasługuje, na miano niedzielnego, rodzinnego obiadu.
Połączenie intensywnego czosnku, z łagodnymi pomidorami, kwaśnymi oliwkami i słonymi kaparami daje rozkosz dla podniebienia. Zaś anchovies podbiły moje serce!


Składniki na 5 osób:

brązowy makaron spaghetti
3 pomidory
30-40 dag passatty pomidorowej
15 oliwek
garść kaparów
10 suszonych pomidorów
4 ząbki czosnku
1 marynowana chilli
puszka filecików anchovies
świeża bazylia
oliwa z oliwek
ser żółty do posypania (najlepszy oczywiście parmezan)
sól


Zaczęłam od przygotowania i pokrojenia składników do smażenia. Pomidory suszone, anchovies w kostkę, oliwki w krążki.


Na rozgrzaną oliwę wrzuciłam czosnek przeciśnięty przez praskę i chwilę podsmażałam. Po chwili dodałam anchovies i smażyłam dopóki się nie rozpuściły. I wreszcie resztę składników (suszone pomidory, oliwki, kapary).


 Po 5 minutach pokroiłam pomidory w kostkę i dodałam na patelnię.


Podsmażyłam i wlałam sos pomidorowy razem z drobno pokrojoną chilli. 


Dusiłam całość jakieś 15 minut aby smaki połączyły się, a pomidory zmiękły i stworzyły gęsty sos :)
W między czasie ugotowałam makaron.


Danie podałam z sałatką ze szpinaku, mozzarelli, pomidorów i oliwek!


Makaron posypałam żółtym serem i świeżą bazylią. 


Rewelacja! Dawno nie jadłam, z takim apetytem swojej potrawy! 
Kuchnia włoska, to według mnie jedna z najlepszych!



sobota, 5 października 2013

Dorsz w szynce parmeńskiej z pesto i sosem serowym!

Dziś rano na zakupach, oznajmiłam z pełnym przekonaniem mojej Mamie, że nie będę siedzieć w kuchni w ten weekend!
Oczywiście nie dałam rady! Miałam tyle pyszności w lodówce, że głowa pękała mi od pomysłów. Wychodzi na to, że faktycznie to kocham! ;)

Przejdę jednak do rzeczy i zaprezentuję Wam, mojego rozpływającego się w ustach dorsza.


Składniki:
500g wyfiletowanego dorsza
opakowanie szynki parmeńskiej
pieprz cytrynowy, sól
Pesto:
kilka pomidorów suszonych
kilka kaparów
świeża bazylia
garść pestek z dyni
2 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
Sos serowy:
250ml śmietanki 18%
2 serki topione np. gouda
kawałek sera lazur
kawałek sera cammembert 
2 plasterki sera żółtego tutaj gouda
pół łyżeczki gałki muszkatołowej
sól, pieprz

W pierwszej kolejności zabrałam się za zmiksowanie wszystkich składników na pesto. Ilość każdego ze składników dodaję "na oko".



Filety umyłam, osuszyłam i przekroiłam na kawałki, takie aby szynka parmeńska je zakrywała (jedna roladka składała się z dwóch kawałków ryby)


Szynkę posmarowałam pesto (pesto również dodałam między kawałki ryby) i zawijałam fileciki w roladki :). Ułożyłam je na talerzu i włożyłam do lodówki.


Czas na sos!


Do garnka wlałam śmietankę i dodałam wszystkie sery (gdybym miała tylko ser topiony - sos też wyszedłby super).


 Mieszałam sos dopóki składniki się nie rozpuściły. Doprawiłam pieprzem, solą i gałką. Odłożyłam na bok.


 Na rozgrzaną oliwę i masło ostrożnie przełożyłam roladki i smażyłam 3-4 minuty z każdej strony. Po usmażeniu kładłam je do odsączenia na papierze kuchennym.


Na koniec tylko wlałam sos do sosjerki :)


Podałam z puree (z oliwą z oliwek i mlekiem) i brokułami! 


Całość robi się w ekspresowym tempie. Mi zawsze obiad, zajmuje dosyć dużo czasu. Staram się zrobić wszystko najdokładniej jak mogę! Dziś było wyjątkowo - i szybko i dokładnie!:) Aż czułam niedosyt, że siedziałam w kuchni za krótko:)



Smacznego! :)