sobota, 5 października 2013

Dorsz w szynce parmeńskiej z pesto i sosem serowym!

Dziś rano na zakupach, oznajmiłam z pełnym przekonaniem mojej Mamie, że nie będę siedzieć w kuchni w ten weekend!
Oczywiście nie dałam rady! Miałam tyle pyszności w lodówce, że głowa pękała mi od pomysłów. Wychodzi na to, że faktycznie to kocham! ;)

Przejdę jednak do rzeczy i zaprezentuję Wam, mojego rozpływającego się w ustach dorsza.


Składniki:
500g wyfiletowanego dorsza
opakowanie szynki parmeńskiej
pieprz cytrynowy, sól
Pesto:
kilka pomidorów suszonych
kilka kaparów
świeża bazylia
garść pestek z dyni
2 ząbki czosnku
oliwa z oliwek
Sos serowy:
250ml śmietanki 18%
2 serki topione np. gouda
kawałek sera lazur
kawałek sera cammembert 
2 plasterki sera żółtego tutaj gouda
pół łyżeczki gałki muszkatołowej
sól, pieprz

W pierwszej kolejności zabrałam się za zmiksowanie wszystkich składników na pesto. Ilość każdego ze składników dodaję "na oko".



Filety umyłam, osuszyłam i przekroiłam na kawałki, takie aby szynka parmeńska je zakrywała (jedna roladka składała się z dwóch kawałków ryby)


Szynkę posmarowałam pesto (pesto również dodałam między kawałki ryby) i zawijałam fileciki w roladki :). Ułożyłam je na talerzu i włożyłam do lodówki.


Czas na sos!


Do garnka wlałam śmietankę i dodałam wszystkie sery (gdybym miała tylko ser topiony - sos też wyszedłby super).


 Mieszałam sos dopóki składniki się nie rozpuściły. Doprawiłam pieprzem, solą i gałką. Odłożyłam na bok.


 Na rozgrzaną oliwę i masło ostrożnie przełożyłam roladki i smażyłam 3-4 minuty z każdej strony. Po usmażeniu kładłam je do odsączenia na papierze kuchennym.


Na koniec tylko wlałam sos do sosjerki :)


Podałam z puree (z oliwą z oliwek i mlekiem) i brokułami! 


Całość robi się w ekspresowym tempie. Mi zawsze obiad, zajmuje dosyć dużo czasu. Staram się zrobić wszystko najdokładniej jak mogę! Dziś było wyjątkowo - i szybko i dokładnie!:) Aż czułam niedosyt, że siedziałam w kuchni za krótko:)



Smacznego! :)

1 komentarz:

  1. Witaj Kochana! :* Powiem Ci,że dość dawno nie jadłam rybki,więc to jest pomysł! :) Zwłaszcza,że jest nieco inny od innych,haha :) Taka miłość,do gotowania to dobra miłość,nawet bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń